niedziela, 24 lutego 2013

Od Ziry i Cienia


Od Ziry i Cienia
Rodzina moja i Cienia znała się bardzo dobrze. Moi i jego rodzice snuli plany na przyszłość,byłam jeszcze wtedy w watasze: Mroku i światła. Wataha ta należała do moich i Cienia rodziców. Były dwie samice Alfa i dwa samce Alfa. Było tam ponad 50 wilków i wilczyc. Wszystko układało się dobrze,dopóki dość blisko naszej watahy zamieszkali ludzie. Ludzie ci od razu wzniecili niepokój. Żyliśmy z ludźmi w pokoju,dopóki zaczęło braknąć jedzenia. Ludzie nie wiedzieli,że w sąsiedztwie mieszkały wilki. Łowcy zapuszczali się na terytoria wrogich watah,ale i tam jedzenia nie było. W końcu zdarzyła się rzecz okropna. Ludzie zaczęli zapuszczać się na nasze terytorium. W końcu dotarli na miejsce. Oczom ich ukazały się wszystkie wilki z naszej watahy. Ludzie mieli ze sobą broń i na pierwszy ogień poszły Alfy. 20 ludzi zaczęło strzelać do nas i cztery kule trafiły do moich i jego rodziców. To był okropny widok. Moja mama zanim upadła na ziemię kazała wszystkim uciekać i tak zrobiliśmy. Ja i Cień udaliśmy się na północ. Tam spotkaliśmy wilczycę,która miała na imię Tosia. Przyjęła nas do watahy i od tego dnia,ja i Cień jesteśmy razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz