sobota, 16 lutego 2013
Od Amora
Od Amora
Znów wystawili mnie do walki. Tym razem z moim bratem Bonesem. Najpierw go nie poznałem i rzuciłem się do ataku,ale wtedy powiedział:
-Amor,uspokój się!
Wtedy go poznałem.
-Bones...wybacz,nie poznałem cię.
-Nic dziwnego,ale teraz posłuchaj. Uciekniemy stąd,tylko musisz mnie słuchać...-i opowiedział mi plan-Na trzy-powiedział-raz...dwa...TRZY!
Skoczyliśmy do ludzi. Zacząłem gryźć ich po nogach i rzucałem do gardeł. Dwóch już zabiłem i pobiegłem pomóc Bonesowi z pozostałymi czterema i mój brat krzyknął:
-TERAZ!!!-biegliśmy ile sił w łapach,a te człowieki za nami. Mieli broń i zaczęli strzelać. Oberwałem w łapę,ale to było tak blisko lasu,że nie mogłem się poddać,biegłem dalej.
-Musimy się rozdzielić!-krzyknął Bones
-Nie!-odpowiedziałem,nie mogłem go zostawić
-Musisz,zostało już tylko dwóch i biorę ich na siebie!
-Nie,nie zgadzam się-i znowu to zrobił,teleportował mnie do jakiegoś lasu.
Poszedłem szukać jeziora,by się napić i po kwadransie znalazłem. Napiłem się,wszedłem po wodzie na sam środek i utworzyłem z wody jamę. Gdy obudziłem się rano,zobaczyłem wilczycę wpatrującą się w jamę,którą zrobiłem. Wyszedłem do niej i powiedziałem:
-Cześć,jestem Amor,a ty?
-Ja jestem Tosia-odpowiedziała
Wiesz może,gdzie tu jest jakaś wataha?
-Jest
-To super! A gdzie jest para Alfa,chciałbym dołączyć
-Ja jestem Alfą
-Aha,to mógłbym dołączyć?
-Jasne!-odpowiedziała Tosia,po czym pobiegła w stronę lasu-Chodź!-zawołała,a ja popędziłem za nią.
Bardzo się cieszę,że nareszcie mam dom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz