Pewnego dnia,gdy byłam jeszcze małą wilczycą,spacerowałam po lesie należącym do watahy moich rodziców. Usłyszałam bardzo głośne rodziców i straszne hałasy. Okazało się,że na teren watahy,wdarły się dwie sąsiednie,agresywne watahy,toczące ze sobą wojnę. W moim domu zapanował wielki chaos. Uciekałam daleko,najdalej jak się tylko da.Już nie spotkałam swoich rodziców. Parę lat później,gdy biegałam sobie po kolorowej łące,napotkałam stado świetlików. Przypatrywałam im się chwilę i nagle one zaczęły pędzić do pobliskiego lasu. Biegłam za nimi,nie spuszczając ich z oka. Nagle zatrzymały się w centrum starego lasu. Las wyglądał mi bardzo znajomo,jak bym już kiedyś w nim była. Nagle ujrzałam wizję. Okazało się,że dotarłam do mojego starego domu. Zobaczyłam też zakończenie bitwy dwóch sąsiednich watah. Moi rodzice poświęcili swoje życie,ratując swoją watahę. Większości wilków przeżyła i założyła własne watahy. Ja też postanowiłam założyć watahę. Tak więc zrobiłam. Od tamtej pory mam własną watahę. Poznałam też wilczycę Lolę,która została moją najlepszą przyjaciółką na zawsze i samicą Beta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz