Od Dylana Zauroczenie?
Ostatnio przyglądałem się nowej wilczycy - Windy Night. Ale czemu się jej przyglądałem? Nie wiem. Chociaż... Mogłem być w niej... zakochany! Pewnego dnia, ładnego dnia, wyszedłem wyspany z jaskini. Rześkie, świeże powietrze mnie dotleniło. A ja popędziłem na wzgórze. Na wzgórzu spotkałem kogoś. To była Windy Night!
- O... Cześć Windy. - powiedziałem lekko zmieszany.
- Cześć Dylan. Co u ciebie? - spytała Windy.Wyglądała pięknie.
- U mnie? Dobrze. A u ciebie?
Od Windy Night
- U mnie również dobrze. - odpowiedziałam z uśmiechem.
Dylan patrzył się na mnie i nic nie mówił. Pomachałam mu łapą przed pyszczkiem:
- Ziemia do Dylana.. - zaśmiałam się.
Dylan pomachał lekko głową i zaśmiał się:
- Wybacz... Zagapiłem się...
- Na kogo się zapatrzyłeś..?
- Na twoje piękne oczy.. - powiedział i zaraz po tym odwrócił się zawstydzony.
Od Dylana
- Przepraszam Windy. Przepraszam... - powiedziałem i pobiegłem w dół wzgórza.
Windy pobiegła za mną. W pewnym momencie straciłem ją z oczu. A chwilkę później była przed moimi oczami.
- Czemu uciekłeś?
- Ja... Windy, zakochałem się w tobie.
Od Windy Night
- Serio?! - ucieszyłam się i rzuciłam na niego przytulając go.
- Cieszysz się..? - nie wiedział, o co mi chodzi.
- Tak, ja też cię kocham! - krzyknęłam liżąc go w polik.
- N-naprawdę?! - ucieszył się i odwzajemnił całusa.
- Naprawdę.. - przytuliłam się do niego.
- Czyli.. Chcesz zostać moją dziewczyną..?
- Tak! Tak! Tak! - wtuliłam się w jego futro.
Zostaliśmy parą.. Tak się cieszę..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz